Otóż muszę z zażenowaniem przyznać iż nie udało się zrealizować wyznaczonych sobie celów. Obojętność i znieczulica nie tylko ze strony tzw. społeczników (zawsze was pełno wszędzie, gdzie byliście?!) ale i co zaskakujące właścicieli nieruchomości (wtf?!) zaowocowało że udało się jedynie uprzątnąć 6 grobów. Różnie można oceniać ten wynik, na pewno nie jest imponujący ale jeśli brać pod uwagę, że prace były prowadzone bez użycia wyspecjalizowanych narzędzi ogrodniczych to myślę, że można mówić o zachowaniu przyzwoitości.
W obliczu ogólnego braku zainteresowania tematem, tym bardziej chciałbym podziękować osobom które zaszczyciły w 2012 r. swoją obecnością nekropolię ewangelicko-augsburską w Starym Adamowie, a byli to:
- Bartek Bijak
- Asia Kłodawska
- Gosia Kosucka
- Magda Nowak
- Michał Olak
- Mikołaj Reszka
Szczególnie chciałbym też podziękować p. Annie Gawryszewskiej, personalnie mojej mamie za to że nie tylko potrafiła robić przytyki do rzekomo zdobywanych pierwszych szlifów zawodowych (grabarz) ale i że czynnie wsparła moje wysiłki kosztem czasu, który mogłaby poświęcić ukochanej daczy (no działce, nie?).
Heh, ukłony w kierunku mojego psa - Schnapsa, dzielnie walczącego z komarami i przypatrującego się coraz to ciekawszym pomysłom swojego pana :)
Jak się rzekło, jesień stanowi dobry moment na urządzenie sobie wypadu w głąb założenia cmentarnego, do tej pory skutecznie bronionego przez zasieki złożone z liści, pokrzyw, krzewów i przewracanych drzew. Na jesieni skuteczność takich zapór dramatycznie maleje. Można odnaleźć prawdziwe skarby...
Zdjęcia chyba mówią wszystko. Mam nadzieję, również że po części tłumaczą mojego fisia na punkcie tego obiektu i tego co w sobie kryje.
Rok 2012? - Opuścić kurtynę!
Następny rok będzie lepszy... musi być lepszy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz