Ponadto na wiosnę przy wsparciu Michała Olaka udało się oczyścić z zarośli część cmentarza, gdzie znaleźliśmy kolejną mogiłę. Choć ta czeka jeszcze na finalne odkrzaczenie i nie budzi zachwytu, to jednak ma zachowaną płytę nagrobną z inskrypcją imienną. Bezcenne. Bezimienna masa mniejszości niemieckiej zaczyna nabierać kolorytu... tzn. odzyskuje tożsamość.
W chwili obecnej dotarliśmy już do zielonej ściany. Ściany bzów, akacji i dębów. Co się dało sekatorami powycinać to zrobiliśmy. Do dokończenia potrzebny jest już bardziej wyrafinowany ekwipunek. A to generuje koszty, których my nie przeskoczymy. Ambasada RFN umyła ręce od sprawy, w związku z czym raczej nie będzie rychłej zmiany sytuacji.... schade.